Jutro znów leci w telewizji ten film. Wszyscy, którzy go nie widzieli, powiini to natychmiast nadrobić. Bardziej ukazano to życie prywatne Besta, niż to co się dzieje na boisku, wiec film przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom filmu. Do tego genialna scena gdy George ucieka policjantom. Radze też zwrócić uwagę na napisy końcowe, a właściwie na film podczas nich. Warto sobie przypomnieć ten obraz, naprawdę wart uwagi, jeden z niewielu filmów, na których płakałem.