Obok „Kommando” to by jeszcze przeszło, ale już w 1992 na ekrany wszedł m.in. „Kosiarz umysłów”, a z podobnych klimatów „Gra pozorów”. Biehn wystąpił siedem lat wcześniej w „Terminatorze”, który okrutnie bije tę „bombową” akcję, choć przecież wtedy zdążył się już zestarzeć. Możliwe, że scenariusz przeleżał w jakiejś szufladzie, aż minął termin przydatności do sfilmowania. Duży plus za scenę strzelaniny w kinie, pod pornolka, to było całkiem zabawne.